IAA Frankfurt 2011 (cz.3) – auta sportowe
Ilość i różnorodność wystawionych na targach motoryzacyjnych IAA we Frankfurcie aut sportowych zdaje się potwierdzać polepszającą się koniunkturę na rynku i oddalanie się od kryzysu finansowego. Producenci aut sportowych coraz częściej i odważniej konstruują wersje specjalne i wyczynowe oraz nowe modele.
Zwiedzający targi IAA mają w tym roku okazję do nacieszenia swoich oczu pięknymi karoseriami aut sportowych. Największe, znane na rynku marki, pokazały swoje cacka w całej okazałości, nie szczędząc nowości i wersji specjalnych. I tak Alfa Romeo pokazała piękny koncept małego auta sportowego o nazwie 4C. Jeśli wierzyć doniesieniom, jest to praktycznie ostateczna wersja auta, które już niebawem ma się pojawić na rynku. Wszyscy fani marki już nie mogą się doczekać tej chwili, a i dzięki temu autku może ich zdecydowanie przybyć. Linia nadwozia nawiązuje do znacznie droższego i praktycznie już niedostępnego modelu Alfy – 8C. Piękne przetłoczenia boczne, wkomponowane wloty powietrza do centralnie umieszczonego silnika i zwarta i proporcjonalna sylwetka są świetnymi atutami na start.
Aston Martin przedstawił koncept V12 Zagato. Pięknie wyrzeźbiona linia nadwozia wybiega w przyszłość, nadając marce świeżości. Dotychczasowe modele mimo pięknej linii, stały się do siebie w dużym stopniu bardzo podobne. Brabus uderzył z grubej rury i pokazał następcę najszybszej limuzyny świata – modelu Rocket. Najnowszy, zbudowany na Mercedesie CLS, Rocket 800, ponownie ma pobijać rekordy i sprawdzać wytrzymałość oparć foteli pasażerów – olbrzymia moc 800 koni mechanicznych i moment obrotowy rzędu 1100 Nm to wartości delikatnie mówiąc przesadzone w aucie dla przeciętnego kierowcy. Samochód rozpędza się do 100 km/h w czasie 3,7 sekund i może pędzić z prędkością 370 km/h. „Na szczęście” auto kosztuje prawie pół miliona Euro, co ograniczy potencjalną możliwość znalezienia się za kierownicą nieodpowiedzialnego szaleńca, zagrażającego bezpieczeństwu na drodze. Bugatti pokazał dość dziwne i z pewnością całkiem niepotrzebne auto – nową wersję Veyrona, nazwaną L’or Blanc. Wyróżnikiem modelu jest przygotowane we współpracy z wytwórnią porcelany L’or Blanc z Berlina poszycie karoserii ze wstawkami porcelanowymi. Kosztujący 1,65 miliona Euro pojedynczy egzemplarz zdaje się trafiać w gusty… no własnie tego nie wiemy, czyje. Taka demonstracja stylu? No cóż, nie wszystko musi być wytłumaczalne.
Cadillac pokazał auto dla kierowców rajdowych z potomstwem – niepozornie wyglądające kombi CTS Wagon. Potężny silnik V8 o pojemności 6,2 litra i mocy 564 koni mechanicznych pretenduje to auto do miana konkurenta Mercedesa E63 AMG, BMW M5 czy Audi RS6. Prędkość maksymalna 308 km/h, 0-100 km/h w 4,1 sekundy – odwiezienie dzieci do szkoły tym kombiakiem może być czystą rozrywką. Ferrari pokazało model 458 w wersji Spider z chowanym za fotelami pasażerów metalowym dachem. Firma Fisker, obok znanego już modelu Karma, przedstawiła niezbyt urodziwy model Surf – zorientowana w kierunku Shooting Break odmiana modelu Karmy nie wzbudziła w nas zachwytu. Jaguar pokazał przepiękny koncept C-X16 – zapowiedź nowego kierunku w designie firmy. Nawiązujący wyglądem do legendarnego modelu E-Type (szczególnie podobnie otwierającą się tylną szybą), auto ma szansę trafić do seryjnej produkcji już w 2013 roku. Pod maską znalazłby się nowy silnik V6 o pojemności 3 litrów i mocy 380 koni mechanicznych. Ciekawostką jest jednak wbudowanie systemu podobnego do KERS, stosowanego w Formule 1. Dodatkowy silnik elektryczny o mocy 70kW ma wspierać silnik benzynowy dodatkowymi 235 Nm momentu obrotowego, ma jednak służyć jako „dopalacz” podczas przyspieszania – zastosowanie akumulatorów o niewielkiej pojemności pozwala na maksymalnie 10-sekundowe jego wykorzystanie. Jaguar podaje dość rewelacyjne średnie spalanie auta – ma ono wynosić średnio 6,9 litra / 100km. Cena? Około 70 tys. Euro.
Lamborghini przedstawił model Aventador – zapierający dech design i jeszcze bardziej powalające osiągi auta i dźwięk silnika to krótka charakterystyka modelu. Ciekawostką stoiska była wyczynowa wersja modelu Gallardo – STS. Kompletnym rarytasem targów był model Lancii Stratos, a właściwie konceptu, zbudowanego na zlecenie niemieckiego milionera. Auto wykorzystuje technologię Ferrari i ducha legendarnego modelu Lacii – Stratos, odnoszącego przed laty sukcesy w sporcie motorowym. Prawdopodobnie trafi do małej produkcji seryjnej. Lotus pokazał paletę swoich aktualnych modeli, z Evora na czele.
Na koniec chyba najbardziej oczekiwana premiera wśród aut sportowych – nowy model Porsche 911. Po wszelkich domniemaniach na temat wyglądu nowego modelu, chyba żaden z fanów modelu nie został rozczarowany tym, co pokazała firma. Piękne proporcje, nowa, czysta i nawiązująca do starego modelu 911 linia tyłu, bardziej płaski przód – auto robi na żywo jeszcze lepsze wrażenie, niż na zdjęciach. Dyskusyjne pozostaje wnętrze, przeładowane przyciskami i nawiązujące do Panamery. Więcej niż dyskusyjne są 7-biegowa ręczna skrzynia biegów i elektroniczny hamulec ręczny w przycisku – z całym szacunkiem dla marki Porsche, ale takie elementy wyposażenia można się spodziewać w Panamerze, ale 911? Tym posunięciem Porsche chyba jeszcze dosadniej dokonuje podziału na fanów 911 i fanow prawdziwych Porsche, którym póki co pozostały jeszcze modele Cayman i Boxster. Model 911 kierowany jest coraz bardziej do zamożnych ludzi, którzy prowadzą wygodne życie w luksusie i za włączeniem Launch Control mogą popisać się raz po raz przed sąsadem w pobliskiej rezydencji… Wielka szkoda dla modelu – mimo pięknej sylwetki, pozostaje pewien niesmak.
W kolejnej części relacji z IAA 2011 przedstawimy prototypy i auta elektryczne. Zapraszamy!
Auta sportowe na targach motoryzacyjnych Frankfurt IAA 2011 – galeria zdjęć.
Komentarzy: 2
Pozostaw komentarz
Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.
[…] Update: Kolejna część relacji – auta sportowe – już online. Zapraszamy! […]
[…] Update: Część druga relacji z targów – premiera Volkswagena up! Update: Kolejna część relacji – auta sportowe – już online. Zapraszamy! […]