Smart ForTwo Electric Drive

Dnia 7 czerwca miałem okazję odbyć jazdę testową nowym Smartem ForTwo Electronic Drive. Jest to jeszcze prototyp nowej wersji znanego już Smarta, tym razem z napędem elektrycznym. Poniżej relacja z jazdy.

>> Galeria zdjęć >> Relacja video

Moda na samochody z napędem elektrycznym stała się powszechna i niemal każdy producent aut ma w planie zbudowanie własnego takiego auta. Bez względu na to, czy ta technologia ma na dzień dzisiejszy sens czy nie, dodaje to producentom prestiżu. Pogoń za autem nie napędzanym ropą dotknęła także Smarta. Wynikiem jest w chwili obecnej model ForTwo o nazwie Electric Drive.

Smart ForTwo Electric Drive - logoChoć jest to narazie auto „demo”, zbudowane w celach testowania technologii i przeprowadzania wywiadu środowiskowego i badania potencjalnego zainteresowania klientów tym autem, auto to ma wejść już do produkcji w praktycznie niezmienionej formie. Z zewnątrz i wewnątrz nie różni się praktycznie wcale od tradycyjnie napędzanego Smarta ForTwo. Ilość miejsca wewnątrz, także w bagażniku, nie zmieniła się. Podstawową różnicą są dwa nowe wskaźniki na środku deski rozdzielczej – informują o stanie naładowania akumulatorów i o przepływie energii w chwili bieżącej. Ten drugi wskaźnik pomaga w oszczędnym obchodzeniu się z energią: wychylenie się jego wkazówki na czerwone pole oznacza, iż czerpiemy prąd z akumulatorów (im większe wychylenie, tym większe zużycie). Wejście wskazówki na zielone pole oznacza chwilowe odzyskiwanie energii – dzieje się to np. poprzez hamowanie, w trakcie którego silnik elektryczny działa jak generator prądu, doładowując akumulatory.

W praktyce auto zachowuje się zadziwiająco normalnie. Pewnego przyzwyczajenia wymaga oczywiście niski poziom hałasu, jaki generuje silnik elektryczny. Po wejściu do auta i przekręceniu kluczyka w stacyjce nie dzieje się pod względem akustycznym nic, poza ewentualnymi dodatkowymi urządzeniami jak klimatyzacja czy radio. Gotowość do jazdy poznajemy jedynie po kontrolkach na desce rozdzielczej. Wystarczy przełączyć dźwignię automatycznej, bezstopniowej skrzyni biegów w pozyję D i auto jest gotowe do jazdy. Inaczej niż w tradycyjnym aucie z automatyczną skrzynią biegów, w Smarcie ED po wrzuceniu trybu D auto nie toczy się automatycznie do przodu, a czeka na ruszenie pedału gazu. Ten zaś reaguje bardzo delikatnie i precyzyjnie na każde jego dotknięcie, co zdecydowanie pomaga przy precyzyjnych manewrach na parkingu – duży plus i postęp w stosunku do tradycyjnych Smartów z dotychczasowymi skrzyniami biegów, które dość nerwowo reagowały na dodawanie gazu.

Smart ForTwo Electric Drive - widok prawy przodPo wciśnięciu gazu auto wydaje dość dziwne piski, które według producenta mają być w ostatecznej  wersji zneutralizowane. Te o dość wysokiej częstotliwości dźwięki znikają prawie natychmiast po ruszeniu, dalsze dźwięki jednostki napędowej znają chyba wszyscy, którzy korzystali kiedykolwiek z komunikacji miejskiej większych miast – podobieństw należy doszukiwać się w tramwajach albo metrze. Nie jest to jednak wada, chociaż miłośnicy brzmienia silników spalinowych mogą czuć się rozczarowani. Po kilku kilometrach przebytych Smartem ED może się to okazać zaletą: auto cicho porusza się po drogach, wydawane przez silnik elektryczny dźwięki nie są nieprzyjemne i zdecydowanie ciche. Jeżdząc po mieście Smartem ED dostrzegamy bardziej stopień hałasu docierającego z zewnątrz dość dobrze wytłumionej kabiny – przy ruszaniu na światłach docierają do nas wszelkie dźwięki innych ruszających aut, motocykli, autobusów itd. To dość ciekawe uczucie, zdecywowanie pozytywne, nastrajające relaksacyjnie i uspokajająco. Przemieszczając się tym autem po mieście jesteśmy jakoś magicznie zrelaksowani i odizolowani od zgiełku miasta. Jadąc Smartem ED zaczynam dostrzegać prawdziwą zaletę tego auta – brak wibracji, ogłosów silnika plus dobre wytłumienie wnętrza. O ile przyjemniej i mniej stresowo żyło by się w mieście, gdyby poruszały się po nim tylko takie auta.

Podstawową wadą Smarta ED jest jego trochę twarde zawieszenie, nawet w porównaniu do zwyczajnego Smarta ForTwo jest ono troszkę sztywniejsze. Powoduje to „skoczność” auta na wybojach. W przypadku tego modelu można to tłumaczyć większą masą akumulatorów, do której musiało też zostać ustawione zawieszenie. Sam komfort toczenia się auta jest  wysoki, a sztywność zawieszenia objawia się głównie na krótkich poprzecznych nierównościach. Mały promień skrętu i niewielkie wymiary stanowią jak w przypadku stardardowej wersji ForTwo o wyśmienitej jego zwinności.

Smart ForTwo Electric Drive - deska rozdzielczaA jak „czuje się” taki napędzany silnikiem elektrycznym Smart ForTwo? No cóż, demonem przyspieszeń to on nie jest. Dość żywo reaguje na gaz, jednak ja osobiście spodziewałem się większego przyspieszenia. Nie oznacza to, że jest ono złe, zdecydowanie wystarcza, aby zwinnie umykać spod świateł czy przemknąć między dwoma zawalidrogami na inny pas ruchu. Od 0 do 65km/h auto przyspiesza w 6,5 sekundy, co tak czy siak jest lepszym rezultatem od wielu aut miejskich. Co wyraźnie różni się od Smarta czy każdego auta napędzanym silnikiem spalinowym – charakterystyka mocy silnika. Przebiega ona w bardzo równomierny sposób. Oznacza to stałe przyspieszenie w całym zakresie obrotów. Jesteśmy przyzwyczajeni do wkręcania silnika na wyższe obroty, żeby osiągnąć lepsze przyspieszenie. Silnik spalinowy charakteryzuje się różną reakcją na gaz w zależności od obrotów silnika, aktualnego biegu itd. Na dodatek inną charakterystyką silnika wykazują się jednostki beznynowe i diesle, dodatkowym czynnikiem jest obecność doładowania silnika w postaci np turbosprężarki itd. Tutaj, w Smarcie ED, wciśnięcie pedału gazu powoduje przewidywalną reakcję silnika, nie mamy efektu przyrostu mocy wraz z obrotami silnika, nie mamy nawet kolejnych biegów. Przyspieszenie odbywa się bez większego dramatyzmu, ale też i bez większych emocji. To potęguje wrażenie, że auto to ma na celu raczej działać uspokajająco na pasażerów niż dostarczać im sportowych emocji.

Nie przyspieszenie jednak ma tu główne znaczenie, a przyjazność środowisku, a co za tym idzie zużycie energii. Producent podaje 135km zasięgu na jednym ładowaniu baterii. Testowany Smart ED na jednym ładowaniu baterii wytrzymywał całodniowy cykl jazd testowych, w których brało udział średnio osiem ekip testujących po minimum 30 minut. W praktyce oznacza to, że niewielu z nas, jeżdżących na co dzień po mieście, jest w stanie doprowadzić to auto do wyczerpania przed dojechaniem do ostatniego celu. W praktyce nawet 100 km powinno zadowalać większość użytkowników miejskich dróg. Po 3 godzinach ładowania auto pokona kolejne 50 kilometrów. Po podłączeniu „na nockę” do normalnego gniazdka z prądem, auto jest o poranku gotowe na kolejny dzień zmagań z miejską dżunglą. Podczas przeprowadzonej przeze mnie jazdy testowej, trwającej dość krótko, bo mniej niż godzinę, przejechałem Smartem ED około 15 kilometrów. W czasie testu warunki atmosferyczne były dość korzystne, poza wiejącym silniejszym wiatrem temperatura zewnątrz była optymalna, ok 20 stopni celcjusza, co dobrze wpływa na poziom energii w akumulatorach. Podczas jazdy nie oszczędzałem energii, klimatyzacja była włączona, a przyspieszenia zdecydowane. Jazda odbyła się wyłącznie w warunkach miejskich. Po przebyciu trasy testowej poziom energii akumulatorów, które na początku jazdy były naładowane w 100%, nieznacznie spadł, do ok 92%. Pozwala to szacować ogólny zasięg na przetestowane minimum 100 kilometrów.

Podsumowując temat Smarta ED – jest to z pewnością kolejny krok do wprowadzenia na rynki auta z napędem elektrycznym. W większych aglomeracjach Europy auto to można już zamawiać. Szacowane koszty leasingu i konieczność częstego ładowania auta (najlepiej za pomocą specjalnej stacji ładowania) wskazują na to, iż tradycyjnie w takim przypadku pierwszymi odbiorcami tego produktu bedą osoby znane i bardziej zamożne, chcące pokazać się ze swojej pro ekologicznej strony lub po prostu mające kaprys jeżdżenia czymś niecodziennym. Dla potencjalnego nabywcy auto to jeszcze długo nie będzie miało sensu. Mimo to pocieszający jest sam fakt, że te auta są wśród nas, technologia jest nadal rozwijana i że pewnego dnia będziemy wszyscy mieli możliwość zasmakowania motoryzacji z innej beczki.

Video:

Galeria zdjęć:

Pozostaw komentarz

Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.